Tak się zastanawiam, ile razy zdarzyło mi się czytać o kontynuacji znakomitej powieści, która miała być jeszcze lepsza od swojej poprzedniczki. Puste słowa wychwalające każdy detal książki, genialnie wykreowane postacie, jeszcze bardziej porywającą fabułę, czy choćby rzekomo błyskotliwe teksty naszego ukochanego bohatera. To wszystko i jeszcze więcej zawsze trafia na tył okładki, która niekiedy potrafi wprowadzić w błąd nawet najbardziej doświadczonego czytelnika, i co się z tym często wiąże - znawcę danego dzieła. A jak jest w rzeczywistości? Często zupełnie na odwrót, pochwały mają jedynie zachęcić do kupna papierowego produktu i nikogo nie obchodzi, że człowiek przestaje wierzyć w dobrą literaturę. Na całe szczęście, nie wszystko mija się z prawdą i zdarzają się godne tych wszystkich pochwał tytuły. Takim przykładem może być opowiadanie
Rhezus: Zielone oczy wyroczni, które znakomicie oddaje klimat swojej poprzedniej części.
Czy pamiętacie jeszcze historię o nieśmiertelnym wojowniku, który poszukuje swojej nemezis? Pamiętacie tego wielkoluda, który z mieczem w dłoni i warczącym okrzykiem wydobywającym się z gardła, rzucał się na hordy przeciwników oraz zabójczych demonów? Tak jest drodzy czytelnicy, Rhezus powraca w kolejnej części swoich przygód, z jeszcze większym parciem na poszukiwanie własnej śmierci i nowym bagażem doświadczeń. Tylko, że tym razem przyjdzie mu zmierzyć się nie tylko z materialnymi wrogami, ale również z demonami własnej przeszłości i dokończyć pozostawione sprawy, które są jak choroba trawiąca zwykłego śmiertelnika. Do tego dochodzi fakt utraty ukochanej Agresji, którą próbuje na wszelkie sposoby odzyskać, co powoduje, że przyłącza się do najlepszego egzorcysty w całej krainie - Maximiliana Ozysha, zwanego Okularnikiem. Wspólnymi siłami poszukują sposobu na odnalezienie i przywołanie potężnego demona. Niestety, nie wszystko jest takie proste, jakby mogło się wydawać. Bowiem łatwiej jest odesłać demona do jego mrocznego świata, niż przywrócić w poczet żywych. Czy uda im się dokonać niemożliwego? Czy nasi bohaterowie okażą się na tyle zdeterminowani, żeby stawić czoła Wyroczni i zapobiec końcu świata? Dowiedzcie się sami, czytając lekturę.
Zielone oczy wyroczni, tak jak poprzednia część historii przeklętego wojownika, jest podzielona na powiązane ze sobą fabularnie rozdziały, które opisują różne przygody Rhezusa. Nie wszystkie jednak zawierają opisy drogi ku zagładzie. Tym razem widać, że
Róża Jakobsze bardziej skupiła się na wyjaśnieniu nam okrytej tajemnicą przeszłości wojownika z cierniowymi tatuażami, oraz jego nietypowych towarzyszy. Oczywiście zabieg ten pozwala czytelnikowi dokładniej zrozumieć wszystkie dotąd rozegrane wydarzenia i niezbyt jasne zachowania postaci. Ale także wpływa na tempo akcji, co skutkuje znacznym jej spowolnieniem i powoduje pojawienie się rozwlekłych opisów. Na szczęście w powieści nie brakuje ciekawych zwrotów akcji oraz porywającej, niczym nurt rwącej rzeki, fabuły. Intrygujące i oryginalne pomysły autorki rekompensują większość niedociągnięć oraz nużące partie tekstu.
Podsumowując, drugą część książki
Róży Jakobsze można uznać za udaną kontynuację, która sprawia, że człowiek aż sam garnie się do jej przeczytania. Do tego ma w sobie coś, co zdecydowanie przyciąga uwagę czytelnika i nie pozwala się nudzić przez długie godziny. Z czystym sumieniem polecam, bo jest to książka nietypowa i intrygująca.
Autor: Dawid „IpMan” Bastek
Redakcja: paulina wasik
Tytuł: Rhezus: Zielone oczy Wyroczni
Autor: Róża Jakobsze
Wydawca: Fabryka Słów
Cykl: Legenda Cierniowych Tatuaży
Data wydania: 11 czerwca 2010
Cena: 29,99 zł