Portal ostatnimi czasy bardzo mocno zaangażował się w wydawanie gier planszowych, słusznie widząc w nich dość chłonny rynek. Efektem tego zaangażowania jest seria Dobra Gra, w której kolejne tytuły mają ukazywać się średnio co dwa miesiące. Na razie plan udało się utrzymać, a najnowszą grą z serii jest Glik autorstwa Adama „Folko” Kałuży.
Grę otrzymujemy w standardowym, jak na Dobrą Grę, prostokątnym pudełku. Wewnątrz nie znajdziemy wielu elementów: 19 kwadratowych, czarno-białych plansz, żetony i dwie instrukcję (jedną do Glika, drugą do Glaka, w którego gra się za pomocą tych samych elementów). Wszystko jest lakierowane i, poza żetonami, czarno-białe. Plansze straszą nieco szarzyzną na krawędziach, ale za taką cenę poziom wydania jest do przyjęcia. W Internecie widziałem zdjęcia zastraszająco krzywo wyciętych plansz, ale wydawnictwo zapewnia, że to pojedyncze przypadki i wadliwe egzemplarze wymienia. Jeśli ktoś jest estetą i woli zapłacić więcej, może poczekać na zapowiadaną edycję drewnianą.
Instrukcja jest krótka, ma zaledwie trzy strony i w miarę przystępnie objaśnia zasady. W trakcie gry pojawiły się jednak pewne wątpliwości, których instrukcja nie wyjaśniała i musieliśmy zdać się na zdrowy rozsądek. Takie sytuacje nie są jednak częste i z pewnością nie odbiorą przyjemności z gry.
Zasady rozgrywki są bardzo proste, każdy z graczy musi przemieścić swoje żetony z Pola Startowego do Bazy. Dysponując określoną pulą Punktów Ruchu przesuwa swoje piony i ustawia Strażników, którzy pomogą mu osiągnąć cel lub zaszkodzą przeciwnikowi. Losowość powstaje właściwie tylko przy układaniu planszy z 19 elementów, ale są w instrukcji warianty, które nawet tę niewielką losowość eliminują. Zasady są proste, do wytłumaczenia w kilka minut.
Jak widzicie Glik to solidna gra logiczna, trudno w niej mówić o pechu i szczęściu. Wszystko praktycznie zależy od posunięć graczy, którzy nieraz będą musieli nieźle się nagłowić, aby wybrać najlepszą drogę. Zasady dobrze balansują rozgrywkę, więc nie ma na nią wpływu także kolejność graczy. Nie mogę złego słowa powiedzieć o mechanice, jest dopracowana i spełnia doskonale swoje zadanie, pozwala graczom na jakieś pół godziny intensywnego główkowania. Tyle właśnie trwa średnio partia.
Muszę jednak uprzedzić, że nie jest to gra dla każdego. Ja sam lubię przygodówki czy strategie i moją ulubioną grą planszową jest Arkham Horror, dlatego Glik nie przypadł mi do gustu. Jeśli ktoś nie lubi zabaw, które wymagają nieustannego skupienia nad planszą i intensywnego myślenia, a w dodatku nie posiadają fabuły, Glik ich zwyczajnie znudzi. Po prostu gra tego typu nie trafi w ich gusta, bo w tym czasie mogliby rozwalić Shoggotha z Tommy Guna, albo swoimi żelaznymi pułkami austriackiej piechoty przegonić wrażych Turków z Bałkanów.
Podsumowując, trudno mi wystawić Glikowi jednoznaczną ocenę. Doceniam dopracowaną, chodzącą jak w szwajcarskim zegarku, mechanikę. Z drugiej strony gra nie przypasuje wszystkim graczom, tak jak na przykład mi. Stąd też moja ocena, jeśli bowiem jesteś fanem gier przygodowych czy strategicznych i gra pozbawiona fabuły nie ma dla ciebie większego sensu, kupno Glika nie jest obowiązkowe. Pozycja ta tylko czasem wyląduje na twoim stole, dając szansę, by trochę pogłówkować, zagrać z kimś zupełnie w planszówkach świeżym. Jeśli zaś jesteś fanem intensywnego myślenia nad planszą, a otoczka fabularna gry ma dla ciebie marginalne znacznie, Glik to pozycja obowiązkowa. Do mojej oceny powinieneś w takim razie dodać 20%.
Autor:
Robert „dudziak” Dudziński
Redakcja:
Łukasz „Mol” Pleśniarowicz
Dziękujemy wydawnictwu Portal za udostępnienie darmowego egzemplarza gry do recenzji
Glik |

|
Liczba graczy: 2 - 4 osób
Wiek: od 7 lat
Czas gry: ok. 30 minut
Pudełko zawiera: 24 plansze do gry, 32 żetony, instrukcje do Glika i Glaka
Cena detaliczna: 35.00 PLN