Dwa lata temu na rynku zagościła gra Full Spectrum Warrior, która stawiała gracza w roli amerykańskiego żołnierza – taktyka. Nie był to tytuł wybitny i pozbawiony wad, lecz wnosił wiele nowości, takich jak innowacyjny system sterowania czy naprawdę wyśrubowany poziom realizmu.
Teraz miała miejsce premiera kontynuacji zatytułowanej Ten Hammers. Powracamy do Zekistanu, w którym znowu robi się „ciekawie”. Po obaleniu dyktatury al-Afada Zekistan miał się stać państwem pokoju i rozwoju. A jest odwrotnie. Arabscy bojówkarze chwycili za broń i zapragnęli władzy, zapragnęli walczyć przeciwko tym, którzy jeszcze nie tak dawno dali im wolność od tyrana. Komandosi z piechoty morskiej oraz innych oddziałów wojska powracają więc do akcji, tłumiąc bunty i zamieszki w imię wolności i chcąc zapewnić bezpieczeństwo cywilom.
Full Spectrum Warrior: Ten Hammers |

|
Gracz dostaje w swe ręce swój własny oddział, na który ma chuchać i dmuchać by wszystko było dobrze. Czasem trzeba jednak go podzielić na dwuosobowe, wspierające się nawzajem, osłaniające ogniem czy prowadzące ogień zaporowy oddziały. Lecz zadanie wydaje się nie być trudne – misje opierają się głównie na przemieszczaniu się po mieście z elementami eksterminacji tych elementów społeczeństwa, które postanowiły obwinąć się czerwonymi chustami i wykopać kałachy z ogródka, a teraz zagrażają ogólnie pojętemu dobrobytowi oraz bezpieczeństwu. Miejscami pomagać nam będą w tym szczytnym celu inne siły alianckie oraz członkowie drugiej czteroosobowej drużyny złożonej z żołnierzy piechoty morskiej. Dwie drużyny liczące po cztery osoby – Alpha i Bravo – to potężna siła ognia i zabójcza skuteczność, w rękach wprawnego stratega. Dodatkowo możemy skorzystać z takich przyjemności jak czołgi, czy nawet wsparcie powietrzne!
Full Spectrum Warrior: Ten Hammers |

|
Twórcy gry stawiają przed nami zadanie ukończenia 12 misji. Będzie to o tyle trudne, że podstawą wszystkiego jest perfekcyjne opanowanie klawiszologi. Starzy wyjadacze, którzy mieli do czynienia z pierwszą częścią gry nie znajdą w tym nic trudnego, lecz „zieloni” staną w tutorialu przed godziną opanowywania niuansów kierowania grupą bojową za pomocą myszki oraz 20 innych klawiszy klawiatury.
Istotny postęp w stosunku do Full Spectrum Warrior przeszła grafika oraz muzyka. Ruchy postaci wyglądają naprawdę naturalnie, chyba żadna inna gra nie pozwoli nam obserwować takiej gracji ruchów żołnierzy. Engine graficzny korzysta z możliwości oferowanych przez nowoczesne karty graficzne – o wygląd grafiki i złożoność modeli postaci oraz otoczenia nie należy się martwić. Ten Hammers wygląda bardzo dobrze, a dodatkowo równie ładnie brzmi. Głównie za sprawą świetnie zgranych głosów postaci (muzyka? Jaka muzyka? Chyba, że terkot karabinu maszynowego jest dla kogoś muzyką). Jest to o tyle ważne, iż w grze równie często jak na wzroku, polega się na słuchu (znajomość arabskiego może się tutaj przydać – dobrze wiedzieć co krzyczy do nas przeciwnik).
Full Spectrum Warrior: Ten Hammers |

|
Uwagę należy zwrócić na tryb multiplayer, który jest realizowany przez mechanizm Gamespy. W Ten Hammers możemy grać zarówno w trybie kooperacji jak i przeciwko sobie nawzajem. Na potrzeby internetowej rozgrywki twórcy gry przygotowali osiem zróżnicowany i bardzo dobrze wykonanych etapów. W internetowych przygodach będziemy mogli odbijać zakładników, szukać skarbów, czy też tłumić uliczny bunt. Multi w Ten Hammers to bardzo duży plus tej gry.
Full Spectrum Warrior: Ten Hammers |

|
Ten Hammers to osobna gra, nie dodatek, lecz kolejna część serii Full Spectrum Warrior. Jednak pomimo różnicy dwóch lat w datach premier obu tytułów wiele nowości zaobserwować zwyczajnie nie można. Ot, poprawiono trochę sterowanie oraz grafikę, dano nowe zadania, ale co z tego? Czy dwa lata czekaliśmy na tytuł, który będzie pachniał odgrzewanym daniem? Nie rewolucja, a ewolucja.
|